Jak NIE urządzić pokoju gościnnego kiedy pojawia się w domu dziecko.

   


    Tak tak, ten tytuł to nie błąd ;) To będzie krótka historia o tym jak działamy pod prąd i na przekór stereotypom. No bo zastanówmy się: pojawia się w domu bobas czyli potrzebujemy więcej miejsca, ponieważ zaraz pojawi się masa nowych rzeczy.
A my postanowiliśmy regał o wymiarach 3m x 2,5m zastąpić dwiema skromnymi komodami.






Szczerze to jestem przerażona tym jak z każdym dniem nasz Gremlinek potrzebuje kolejnych ciuszków, kremów, zabawek czy butelek i mleka. A dopiero co skończył 4 miesiące. Odwlekam myśl o tym co to będzie jak skończy dwa lata.

Wracając do tematu. To, że największe szczęście pojawia się w naszym życiu nie znaczy, że musimy rezygnować ze wszystkich swoich upodobań. Nasze upodobanie to minimalizm. I nie chcemy wyrzucać stolika czy zmieniać kolorów ścian, bo dziecko musi mieć masę kolorów.




Jak się okazuje białe pokoje świetnie się sprawdziły już od pierwszych dni z naszym B. Dzięki kontrastom od razu widział kiedy się zbliżamy. Widział plakaty czy proporczyki na ścianach i śmiał się do nich od ucha do ucha.
Staram się pogodzić minimalizm z przytulnością i mam nadzieję, że mi się to udaję. Możecie to sprawdzić czytając post o pokoju B.


No i przyszedł czas na zmianę w pokoju dziennym. Ponieważ to w nim spędzamy najwięcej czasu więc chcemy mieć idealne otoczenie. Od samego początku byliśmy bardzo zadowoleni z tego jak go urządziliśmy. Jednak po kilku latach mieszkania widzimy błędy bądź po prostu potrzebujemy zmian. Np zmieniliśmy sofę na mój upragniony narożnik.

Pod obstrzał padły nasze regały. Do tej pory idealnie się wpasowywały w rozmiar pokoju, ponieważ jest on pokojem przejściowym. Jednak po prawie 4 latach mieszkania stwierdziliśmy, że jesteśmy zbyt dużymi bałaganiarzami, żeby taki mebel zajmował główne w miejsce w głównym pokoju :)




Na zdjęciu jest naprawdę porządek. Zrobiłam to zdjęcie kiedy chcieliśmy wrzucić zdjęcie dla znajomych czy ktoś chcę takie regały. Za dnia było na nim wszystko. Od schodzonych ubrań po kubki w których zaczynały już żyć dziwne stworzenia :)





Zmieniliśmy meble i nie żałujemy. Przyjemniej nam się spędza teraz czas w pokoju, ponieważ łatwiej jest nam utrzymać porządek.


Nie mamy też problemu z pomieszczeniem wszystkich klamotów. Mieszczą się w tych dwóch skromnych komodach. A czy Wy robiliście ogromne zmiany kiedy miały pojawić się Maluchy w rodzinie?

Na koniec Pozdrawiamy z Gremlinkiem z wakacji ;)





Ściskam!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zobacz koniecznie!