Ręcznie malowany kubek czy filiżanka może być świetnym pomysłem na prezent dla bliskiej osoby. Może być również spersonalizowany pod każdego z nas. W takim kubku każda kawa lub herbata smakuje znacznie lepiej :)
Zacznijmy do wyboru markerów. Ja wybrałam markery firmy C.Kreul. Nazywają się PorcelainPEN, warto zwrócić na to uwagę, ponieważ są też do szkła i innych powierzchni, więc trzeba sprawdzać jakie wybieramy. Możecie kupić je w internecie bądź, lub tak jak ja w jakiejś większej sieciówce. Moje znalazłam w sklepie Excellent Office.
Jeżeli macie już swoje ulubione kubki to przeróbcie je, ale jeżeli będziecie kupować to nie ma żadnych ograniczeń. Ja swoje filiżanki kupiłam w Ikei.
No i malowanie. Sprawa wydawała się prosta do momentu kiedy okazało się, że markerami wcale tak łatwo się nie maluje a nasze filiżanki są różnych kształtów. Oczywiście skończyło się rozżalaniem, że ja nic nie potrafię :)
Wystarczy robić długie i nie przerywane pociągnięcia flamastrem. Na pewno „kolorowanie” będzie dosyć trudne, żeby nie było grudek i nieprzerwanych części kreski. Na szczęście to co się nie uda można ścierać do woli i poprawiać.
Żeby tak w nieskończoność nie poprawiać zdecydowałam się na wzory, które wydały mi się dość proste. Ale nie było to aż tak łatwe jakbym chciała. Po pomalowaniu kubków, producent zaleca rozgrzać piekarnik do 160 stopni i włożyć kubki na min. 30 minut. Ja o swoich zapomniałam i przeleżały tam godzinę, ale nic się nie stało może nawet lepiej się utrwaliły.
Zobaczcie efekty. Wykonałam dwie filiżanki jedną na Dzień Mamy a drugą na Dzień Taty.
Jak zrobicie swoje to pochwalcie się efektami. Oby Wam to poszło łatwiej niż mi.
Ściskam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz